Padające promienie światła na zbiór osobistych listów. Sens słów!
Na stoliku!
Biblioteka, kojarzona z klimatycznymi pomieszczeniami, już o poranku zachęca do wybrania ulubionej książki. Pewnie, dlatego na uwagę zasługują zbiory z listami znanej poetki. Bo, gdy poezja wdziera się do odrobiny promieni słonecznych, to i słowa przy kawie smakują podobnie do smacznego ciasta.
Jako czytelnik samodzielnie dokonujesz wyboru danego dzieła, a potem wnikasz w proces czytania, w lekkim odosobnieniu. Sprawdzasz wszystkie zdania, badasz sens wypowiedzi i rozmyślasz o przekazie tekstowym.
Zamyślasz się….
Przenosisz do innego miejsca.
Zajmujesz określone stanowisko.
Poznajesz losy bohaterów.
A sekundy, minuty i godziny - upływają na….delektowaniu się informacjami.
- W cichym zakątku barwy światła przypominają żółte odcienie, tylko kartki papieru pachną świeżością drukarską. Ktoś, osoba, kobieta, poetka, zaklinaczka minimalizmu i romantyzmu - odkrywa tajne myśli. I chociaż dawno nie ma jej na tym świecie, a czasy całkowicie się zmieniły, to czytelnik poznaje jej osobiste myśli, w książce zawierającej liczne listy.
Na poczcie!
Bywasz na poczcie, ale elektronicznej….
Nakreślasz zdania, ale elektroniczne….
Wysyłasz listy, ale mailowe….
A jeszcze kiedyś zapach kolorowego papieru nadawał drugiego znaczenia o wizerunku nadawcy…..
Listy o codziennych obowiązkach i przyjemnościach….opowiadały o
- zakupach, egzaminach, twórczości, spotkaniach towarzyskich, jedzeniu.
Listy…..
Słowa….
Myśli….
- w książce.
Sylwia Skroś